Dzisiaj postanowiłam na drugie śniadanie zaserwować sobie sok wielowarzywny z sokowirówki, ponieważ nie jestem w stanie jeść kabanosów (swoją z drogą w Lidlu nie znalazłam żadnych drobiowych, które nie byłyby naszpikowane glutaminianem sodu i innymi rzeczami) z musztardą, bo jej szczerze nie znoszę.
Za to taki soczek, to zupełnie co innego!
A tak poza tym, to byłam dzisiaj na basenie. Wczoraj planowałam iść na fitness,ale bardzo mnie się nie chciało, a zmuszać się nie będę! ;)
We wtorek wracam na kilka dni do domu i szczerze się boję, co to będzie z tą moją dietą...muszę sobie wymyślić jakąś godną nagrodę mobilizacyjną.
A przede wszystkim powybierać same pyszności z manu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz